Polski English Deutch wyjście strona główna
 
  jesteś tutaj: nadzieja.pl > czytelnia > przeznaczenie wydrukuj dokument tekstowy  
 

PRZEZNACZENIE

MIROSLAV ŻALUD

 
 

Starożytni Grecy opowiadali legendę o Syzyfie. Mówili, że przewyższał innych mądrością i pomysłowością, ale był również chytry i przebiegły. Ten mityczny założyciel Koryntu nie chciał pogodzić się ze swoim losem — śmiercią, która ścigała go, ponieważ zdradził ludziom sekret najwyższego boga Dzeusa. I chociaż Syzyfowi się udało — co jest wprost niewiarygodne — dwukrotnie wyswobodzić się z mocy śmierci, i tak go ona w końcu dopadła.

Grecki mit jednak ma ciąg dalszy, dowiadujemy się, że w królestwie zmarłych, ku przestrodze innych, został w szczególny sposób ukarany. A to tylko dlatego, że w ziemskim życiu miał chęć uwolnić się od przestrzegania wielu przepisów wydanych przez olimpijskich bogów. Aby jego zachowanie nie deprawowało innych ludzi, wiecznie musiał wtaczać ogromny głaz na wysoką górę, który jednak zawsze, tuż przed szczytem, wymykał mu się z rąk i cały trud szedł na marne, musiał bowiem zaczynać od nowa. Z mitu tego pochodzi nie tylko znane powiedzenie — syzyfowa praca, Grecy chcieli również powiedzieć, że losu nie można bezkarnie uniknąć. Z losem koniecznie trzeba się pogodzić, bo w przeciwnym razie ściągniemy na siebie jeszcze coś gorszego.

Z doświadczenia wiemy, że ten stary pogląd jeszcze nie umarł. Jakże wielu ludzi nadal tak uważa. Ktoś powie — oczywiście całkiem poważnie: „Los tak chciał”. Inny westchnie i doda: „Co się ma stać i tak się stanie”. A jeśli kogoś spotka jakaś nieprzyjemna rzecz, ludzie od razu skomentują: „Tak mu było sądzone”.

Są jednak ludzie, którzy się nigdy tym problemem poważnie nie zajmują. Żyją takim życiem, jakie im niesie czas. Być może jednak tylko dopóty, dopóki nie przeżyją jakiegoś ciężkiego życiowego wstrząsu, bo wtedy, zazwyczaj, zaczynają się zastanawiać nad tym najważniejszym ludzkim problemem: Jaką wartość ma życie?

Z kwestią tą wiąże się także wiele innych pytań, które często nurtują również człowieka wierzącego: Czy Bóg już we wieczności nie zadecydował o naszym przeznaczeniu, czy życie niektórych ludzi ma jakąś wartość, a innych nie? Czy istnieje jakiś sposób — dla mnie jako chrześcijanina — na to, by stanowić o swoim losie?

Temat o przyszłych losach jest bardzo rozległy, dlatego też nie ma możliwości, by w jednym artykule dać odpowiedź na wszystkie pytania. Z pomocą Pisma Świętego chcę znaleźć odpowiedź na pytania dotyczące wiecznego losu. Pominiemy jednak sprawę ukierunkowywania biegu życia. Naszą uwagę skupimy nie na samym życiu, ale na nagrodzie za to, jak żyliśmy, chociaż te dwa tematy są ściśle ze sobą związane. [w górę]

CZEGO BIBLIA UCZY O WIECZNYM PRZEZNACZENIU?

Czy jest już z góry ustalone, jaka czeka mnie nagroda, gdy moje życie dobiegnie kresu? Przypatrzmy się najpierw w jakim sensie i w odniesieniu do czego Pismo Święte mówi o predestynacji, czyli przeznaczeniu. Apostoł Paweł napisał: „Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna jego, a on żeby był pierworodnym pośród wielu braci” RZYM. 8,29. Tymi słowami pociesza on tych, którzy mają trudności i przypomina, że to właśnie one przywodzą nas do podobieństwa Syna Bożego. Trudności nie zależą od humoru Boga, ale są środkiem, który pomaga nam spełnić ten wieczny Boży zamysł względem nas — pragnienie, byśmy stali się podobnymi do najstarszego Brata, Jezusa.

Boże przeznaczenie (inaczej predestynacja) wymaga, aby wszyscy, którzy słyszeli poselstwo ewangelii, dorastali „do wymiarów pełni Chrystusowej” EFEZ. 4,13. Przeznaczenie w żaden tajemniczy sposób nie rządzi postępowaniem człowieka, ono go jedynie informuje o niezmiennym Bożym postanowieniu. Pan Jezus mówił o tym wprost w przypowieści o uczcie weselnej (zob. MAT. 22,11-14). Przeznaczenie można przyrównać do królewskiego zarządzenia — ten, kto nie ma weselnej szaty, nie może uczestniczyć w uczcie.

W przeznaczeniu nie jest ukryta jakaś tajemna siła, która by niespostrzeżenie i wbrew woli człowieka urzeczywistniała w nim Boże postanowienie. Przeznaczenie jest celem, który mają dopiąć ludzie wezwani, dzięki ewangelii, na weselną ucztę Baranka. Z tego faktu jasno wynika, że nie jesteśmy zbawieni, ponieważ zostaliśmy powołani, ale wyłącznie dlatego, że przyoblekliśmy szaty sprawiedliwości Chrystusa. Nie jesteśmy zbawieni dlatego, że nazywamy się chrześcijanami i przynależymy do Kościoła, ale dlatego, że jesteśmy podobni do Jezusa Chrystusa, który jest naszym bratem. [w górę]

CZY KAŻDY MOŻE BYĆ ZBAWIONY?

Z wiecznym przeznaczeniem ściśle wiąże się pytanie dotyczące zbawienia — czy ktokolwiek jest pozbawiony prawa do zbawienia. Pominiemy tutaj takie wyjątkowe sytuacje, kiedy poszczególne jednostki nie są zdolne same podjąć decyzji co do zbawienia (małe dzieci, ludzie psychicznie chorzy, itp.). Zaufajmy Bożej sprawiedliwości, na pewno zostaną wzięte pod uwagę okoliczności, które uniemożliwiły podjęcie decyzji. Te wyjątkowe przypadki nie dotyczą jednak całej ludzkości. O zbawieniu całego rodzaju ludzkiego czytamy w Biblii w wielu miejscach:

1. „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” JAN 3,16.
2. „Objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi”
TYT. 2,11.
3. „Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego” 
JAN 1,12.

Na podstawie tych wypowiedzi Pisma Świętego oczywiste jest, że Bóg daje każdemu człowiekowi moc do osiągnięcia tego wzniosłego celu — podobieństwa do Jezusa Chrystusa. We wszystkich tych wersetach jest mowa o tych, którzy zostali zapoznani z ewangelią i jasne jest, że ich życie zostanie ocenione według tego, jak odnieśli się do światła ewangelii.

W kwestii zbawienia kryterium Pana życia i śmierci jest jasne. Jest to dekalog, ogłoszony w formie pisemnej czy też oznajmiony przez głos sumienia. W formie pisemnej Bóg nadał go Izraelitom. Ponieważ jednak wiedział, że nie każdy będzie miał możliwość zetknięcia się z ewangelią, która ma wpływ na kształtowanie w człowieku podobieństwa Jezusa, wyposażył ludzi w czuły instrument — sumienie. Dlatego sumienie jest pomocne zwłaszcza dla tych, którzy nie mieli możliwości zetknięcia się z poselstwem prawdy. Jednakże wszyscy odkupieni bezwarunkowo muszą mieć podobieństwo do Zbawiciela — Jezusa Chrystusa.

Nigdy jednak nie możemy zapominać o ogromnym przywileju, jaki mają ci, którzy z łaski Bożej doszli do najwyższego poznania dzięki ewangelii: „My wszyscy tedy, z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem” 2 KOR. 3,18.

Na pytanie, czy ktoś został pozbawiony prawa do zbawienia, odpowiedź jest jednoznaczna: nikt. Wszyscy mają możliwość bycia zbawionymi. Świadczy to o Bożej sprawiedliwości i Jego miłości do człowieka. [w górę]

CZY CZŁOWIEK JEST KOWALEM SWEGO LOSU?

Następną ważną sprawą, jaka wynika z biblijnej nauki o przeznaczeniu, jest stwierdzenie, że każdy człowiek sam, osobiście, według własnej i nieprzymuszonej woli, decyduje o drodze życia. A ponieważ każdy podejmuje tę decyzję w innych okolicznościach, wydaje się więc słuszny wniosek, że taki wybór jest następstwem naturalnych okoliczności. Ktoś mógłby to nazwać jedyną możliwością. Abyśmy jednak tego tak nie zrozumieli, zwróćmy uwagę na dwa przykłady.

W Biblii mamy opis wydarzeń z życia dwóch kobiet, z których jedna nazywała się Orpa, a druga Rut. Obie wzrastały w pogańskim środowisku, ponieważ były Moabitkami i obie miały wierzących mężów, których straciły i obie zostały uwolnione od wszelkich zobowiązań wobec swej teściowej Noemi. Moglibyśmy powiedzieć, że życiowe losy obydwóch były identyczne. Jednak decyzje co do zbawienia, jakie podjęły, były krańcowo odmienne. Orpa opuszcza Noemi i wraca do swego pogańskiego ludu i kultu pogańskich bogów, a tymczasem Rut dokonuje całkiem innego wyboru. Pozostaje z Noemi. A ponieważ Bóg chciał pokazać, że była to jej zupełnie dobrowolna decyzja, został odnotowany i ten fakt, że Noemi nakłaniała swą synową do tego, by także odeszła. Ona jednak odpowiedziała: „Nie nalegaj na mnie, abym cię opuściła i odeszła od ciebie; albowiem dokąd ty pójdziesz i ja pójdę; gdzie ty zamieszkasz i ja zamieszkam; lud twój — lud mój, a Bóg twój — Bóg mój” RUT 1,16.

Dwie identyczne sytuacje i okoliczności, a jednak różne postanowienia, podobnie jak i w następnym przykładzie. Z Jezusem było ukrzyżowanych również dwóch łotrów. Obaj żyli w strasznym grzechu, który wycisnął na nich swoje trwałe piętno. Obaj słusznie, zgodnie z prawem, zasłużyli na surową karę. Obaj w życiu swym urągali Bogu, i do momentu spotkania się z Jezusem postępowali jednakowo. Dopiero na Golgocie jeden z nich zaczął analizować swe życie i porównał je z życiem Jezusa. Zrozumiał, że Jezus jest niewinny, pozwolił na to, by Jego świętość przemówiła do niego i zatęsknił za zbawieniem. Dlatego Chrystus mógł go zapewnić, że będą razem w raju. I tym razem dwóch mężczyzn znajduje się w tej samej sytuacji, a jednak każdy z nich podejmuje inną decyzję. [w górę]

Wynika z tego wniosek, że człowiek sam i dobrowolnie podejmuje decyzję. Okoliczności jedynie dopomagają nam do tego, byśmy uświadomili sobie swoją sytuację. Czasami człowiek podejmuje ostateczną decyzję dopiero na samym końcu, po powzięciu wcześniej wielu „małych” postanowień, kiedy indziej do podjęcia stanowczego kroku Bóg doprowadza go kierując do niego gorący apel. Okoliczności są ważne, ale nie decydujące. Nasza decyzja nie zależy więc od nich, ale od tego, jak zareaguje serce na wezwanie Boże.

CZŁOWIEK PODEJMUJE DECYZJĘ, PONIEWAŻ BÓG WZYWA

Chociaż sami dokonujemy wyboru, możemy jednak to uczynić dopiero wtedy, gdy Bóg nas do tego wezwie, ale nigdy nie odkładajmy tej decyzji na przyszłość. Wszyscy żyjemy w atmosferze Bożej miłości. Stale nią oddychamy. Są jednak pewne momenty, kiedy Bóg w szczególny sposób dociera do danej osoby. Jeśli tak się zdarzy, wtedy obowiązkiem każdego człowieka jest odpowiedzieć tak jak młody Samuel, który rzekł: „Mów, Panie, bo sługa twój słucha” 1 SAM. 3,9. W innym miejscu Pismo Święte apeluje: „Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych” HEBR. 3,15. Nie zagłuszaj w sobie tego cichego głosu, który cię woła: „Pójdź i naśladuj mnie”. Nie sprzeciwiaj się, kiedy cię wzywa, abyś złożył swe grzechy u stóp Zbawiciela i został oczyszczony Jego krwią. Przecież nie wiesz, kiedy ponownie cię wezwie. Bardzo niebezpieczne jest odrzucenie Bożego wezwania. Duch Boży nie tylko przekonuje nas o grzechu i przyprowadza do Jezusa, lecz daje także moc, abyśmy mogli się stać dziećmi Bożymi.

Odrzucenie Ducha Świętego jest równoznaczne z odrzuceniem szaty weselnej. Jeśli uważasz, że w przeszłości nie odpowiedziałeś na Boże wezwanie, nie wpadaj w rozpacz. Bóg powraca do człowieka i wciąż go poszukuje. „Oto Bóg czyni to wszystko z człowiekiem dwa razy, trzy razy, aby wywieść jego duszę z grobu, oświecić światłem żyjących” JOB 33,19-20. Nie dopuszczaj do siebie myśli, że Bóg już nie chce cię przyjąć. Wzmocnij się i chwyć się oręża wiary. Pamiętaj, że Bóg „trzciny nadłamanej nie dołamie ani knota gasnącego nie dogasi, ludom ogłosi prawo” IZAJ. 42,3.
 

 
   

[w górę]

   
 

główna | pastor | lekarz | zielarz | rodzina | uzależnienia | kuchnia | sklep
radio
| tematy | książki | czytelnia | modlitwa | infoBiblia | pytania | studia | SMS-y
teksty | historia | księga gości | tapety | ułatwienia | technikalia | e-Biblia | lekcje
do pobrania
| mapa | szukaj | autorzy | nota prawna | zmiany | wyjście

 
 



 

© 1999-2003 NADZIEJA.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Bank: BPH PBK VI/O w Warszawie, PLN: 11 1060 0076 0000 3200 0074 4691
Bank Swift ref. BPH KPL PK